Jeżeli poczułeś wszechogarniającą chęć posiadania kotka zabierz się do tego z głową i taktycznie. Pamiętaj, że zakup kota to nie zakup zabawki, którą po znudzeniu się możemy położyć w koncie czy nie daj Boże wyrzucić na śmietnik. Kot to żywe stworzenie, które tak jak my czuje ma swoje uczucia i potrafi wyrażać emocje. Kupując kociaka musimy wiedzieć o tym iż musi to być decyzja podjęta ze świadomością, że kot zamieszka z nami nawet przez 15 lat w bardzo dobrych warunkach może to być nawet 20 lat a zakładam, że takie warunki zamierzasz stworzyć przyszłemu domownikowi. Zakładam, że chcesz mieć kota rasowego. Mając dostęp do internetu dysponujesz potężnym narzędziem poszukiwań i szansą na wstępną selekcję. Hodowcy mają swoje strony internetowe z informacjami, z których dowiesz się czy mają kocięta albo kiedy będą, jak wyglądają ich rodzice i jak skontaktować się w sprawie zakupu. Najlepiej osobiście zobaczyć kociaki w domu u hodowcy. Poprosić o pokazanie wszystkich kotów. Zaniepokoić nas powinno przyniesienie jednego kociaka z miotu. Dlaczego hodowca chce ukryć przed nami resztę? Zwróćmy uwagę na warunki higieniczne w domu, zapach, czyste kuwety. Jak zachowują się koty, czy są chętne do zabawy, ufne, pełne energii. Jak wyglądają? Powinny mieć czyste i błyszczące oczy, czyste uszy, nosek i pyszczek bez śladów śluzowatych wycieków, czyste zęby i różowe dziąsła, a futerko miękkie i lśniące bez śladów wyłysień czy połamanego włosa. Okolica odbytu powinna być czysta. Kociak nie powinien kichać ani kaszleć. Zwróćmy też uwagę na relacje między kotami a domownikami, aby ocenić poziom socjalizacji. Kocięta powinny dać brać się na ręce, a nie prychać na widok rąk i uciekać pod szafy. Możemy poprosić o wyjaśnienie jakimi tytułami szczycą się rodzice kociąt i ewentualnie zobaczyć dokumenty, a także sprawdzić szczepienia i odrobaczanie kociaków, które powinny być odnotowane w ich książeczkach zdrowia. Odwiedzając hodowlę mamy realną szansę oceny rzeczywistości, a i tak warto objechać paru hodowców, żeby porównać kociaki i warunki, porozmawiać na temat ceny i umowy. My zanim wybraliśmy naszego pierwszego kociaka sprawdziliśmy kilka hodowli trwało to dość długo ale warto było. Poza tym jeśli organizowana jest wystawa kotów, to też jest to miejsce, w którym możemy nawiązać kontakt z hodowcą, a poza tym obejrzeć daną rasę i jej przedstawicieli. Możemy zwrócić uwagę jaki kot wygrywa i jeśli zależy nam na zwierzęciu wystawowym podjąć temat z jego właścicielem-hodowcą. Na wystawach są oceniane też mioty. Nie kupujmy jednak kota na wystawie, bo to i tak duży dla niego stres, a przeprowadzka do nowego domu tylko go pogłębi i zamiast cieszyć się kociakiem czas spędzimy u weterynarza lecząc choroby wywołane spadkiem odporności powstałym na skutek głębokiego stresu.
NIGDY nie kupujmy kotów na giełdach! na bazarach czy w sklepach zoologicznych. Sprzedawane tam zwierzęta często są chore i pochodzą z niewiadomego źródła. Przypominają tylko koty rasowe. Są z pseudohodowli lub od rozmnażaczy i są sprzedawane przez handlarzy dla zysku. Pseudohodowcy oszczędzają na kosztach utrzymania oddając kocięta czasem nawet w wieku 6-7 tygodni, brakuje im szczepień, nie są odrobaczone i karmione byle jakim jedzeniem albo resztkami ze stołu właścicieli, co jest niedopuszczalne, bo kocięta jak i kotka mają wyjątkowe wymagania jeśli chodzi o dietę w tym okresie dla maluchów intensywnego wzrostu, a dla kotki odbudowania organizmu po wyczerpującym okresie ciąży oraz w okresie karmienia. Nie wiemy nic o pochodzeniu i zdrowiu takich kotków, nikt nas nie uświadomi jak postępować z kocięciem i nie zagwarantuje nam, że kot był pod troskliwą opieką od urodzenia. Jeśli zależy nam na wydaniu jak najmniejszej ilości pieniędzy, to lepiej udać się do schroniska, gdzie jest dużo kotków, które czekają na dom i tam z kotem uzyskamy przynajmniej wiarygodną informację na temat jego zdrowia, a schronisku przyda się każdy grosz na ciągle głodną gromadkę. Podsumowując nie warto złudnie zaoszczędzić, kiedy potem możemy długo i bez gwarancji wydawać na weterynarza. Nawet na super zdrowe, rasowe i rodowodowe kotki czyha sporo "pułapek" w życiu, gdzie mogą na coś zachorować (to tak, jak z człowiekiem szaleje grypa i nie ma rady), jednak my ryzykujemy, że kupimy już chore zwierzę albo bardzo słabe i podatne na byle infekcje czy wirusy. Pokochamy kociaka bez względu na to czy będzie tani czy drogi, przeżywać jego problemy też będziemy tak samo, więc czy nie lepiej dać sobie szanse na długi i owocny związek z kociakiem jak i hodowcą wsparcie na jego doświadczeniu i możliwość kontaktu w nurtujących nas sprawach.
Wiedząc, że już kupujesz kota zobacz co będzie mu niezbędne na początku: Koci niezbędnik.